3 tydzień adwentu

Refleksja nad Liturgią Słowa 

12-19 grudnia 2021 r. 

III tydzień adwentu – Rok C 

 

Poniedziałek trzeciego tygodnia adwentu 

Lb 24,2-7.15-17a; Ps 25(24),4-5.6 i 7bc.8-9; Mt 21,23-27

 

W pierwszym czytaniu z Księgi Liczb Balaam, syna Beora, przypomina w swojej pieśni słowa, które usłyszał od samego Boga oraz stwierdza, że ktoś pochodzący z jednego z plemion Jakuba stanie się wielkim królem. W dzisiejszej perykopie ewangelicznej kapłani i starsi ludu starają się podważyć autorytet Jezusa, chcąc wiedzieć skąd on pochodzi. Wiemy, że Jezus jest potomkiem Jakuba oraz że jest wielkim władcą, o którym mówi pierwsze czytanie. Jest On również Bogiem i z tego względu nie ma większego autorytetu aniżeli Jego. Dzisiejsze czytania zachęcają nas do postawienia pytania, czy rzeczywiście uważamy Jezusa za tego kim naprawdę jest to znaczy za prawdziwego Boga i prawdziwego Człowieka. 

 

Wtorek, 14 grudnia: Święto św. Jana od Krzyża, Kapłana i Doktora Kościoła

Iz 43,1-3a.4-5; Ps (139)138,1-3.5-6.7-8.9-10.11-12; Rz 8,14-18.28-30; J 17,11b.17-26 

 

W dniu dzisiejszym w Zakonie Karmelitańskim obchodzimy święto św. Jana od Krzyża, Kapłana i Doktora Kościoła. Juan de Yepes Alvarez urodził się w Fontiveros w 1542 roku. W wieku dwudziestu lat wstąpił do Zakonu Karmelitańskiego. Stał się głównym pomocnikiem św. Teresy z Avila w dziele reformy Zakonu. Święty Jan umiłował krzyż Chrystusa i prosił Boga, aby nigdy nie brakowało mu cierpienia. Modlitwa ta została wysłuchana. Jego działalność reformatorska sprowadziła na niego liczne cierpienia. Głosił on konieczność całkowitego ogołocenia wewnętrznego, aby dojść do pełni zjednoczenia z Bogiem. Naukę swoją zawarł w dziełach mistyczno-ascetycznych pisanych prozą i wierszem. Zmarł 14 grudnia 1591 roku w Ubedzie. W 1726 roku papież Benedykt XIII ogłosił go świętym, a Pius XI w roku 1926 – doktorem Kościoła powszechnego.

/źródło: Mszał Zakonu Karmelitów Bosych z czytaniami, rozważaniami 

i modlitwą wiernych, Kraków 2002, s. 340/

 

W dniu dzisiejszym powracamy do Księgi proroka Izajasza. Przypadający na dzisiaj fragment tego pisma pozwala nam lepiej zrozumieć postać św. Jana od Krzyża. Bóg obiecuje swojemu wiernemu słudze, że zawsze będzie z nim, aby go strzec i wzmocnić w czekających go próbach. Czytanie z Listu do Rzymian również podkreśla, że cierpienia czynią nas prawdziwymi dziedzicami i braćmi Chrystusa, gdyż cierpiąc dla Królestwa Niebieskiego możemy upodobnić się do Niego. W dzisiejszej perykopie ewangelicznej Jezus dziękuje Swojemu Ojcu za uczniów, którzy pozostali wierni zarówno Jemu jak i Jego nauce. Prosi również Boga, aby udzielił im Swojej siły w pracy nad budowaniem Królestwa oraz aby Jego uczniowie stanowili jedno tak jak On i Ojciec stanowią jedno. Czytania dzisiejszej Liturgii Słowa w dużym stopniu odzwierciedlają życie św. Jana od Krzyża, który musiał stawić czoła wielu trudnościom i nieszczęściom. Bóg jednak nigdy Go w nich nie opuścił. Stanowią one jednocześnie zachętę dla nas do budowania Królestwa Bożego na ziemi nawet w obliczu różnych niebezpieczeństw i konfliktów. Pociechą jest dla nas obietnica, że Bóg jest po naszej stronie, aby nam pomagać, a po zakończeniu naszej ziemskiej wędrówki będziemy Go widzieć twarzą w twarz w niebie. 

 

Środa trzeciego tygodnia adwentu 

Iz 45,6b-8.18.21b-25; Ps 85(84),9ab i 10.11-12.13-14Łk 7,18b-23 

 

Dzisiaj wracamy do Księgi Izajasza, w której prorok przypomina nam, że to Bóg stworzył cały świat i nie ma sobie równych. Wszystko, co wychodzi z Jego ust, jest prawdziwe, sprawiedliwe, i nieodwołalne. W Ewangelii św. Łukasza dwaj uczniowie Jana Chrzciciela przychodzą do Jezusa, by zapytać czy to On jest tym, który ma przyjść, czy też innego mają oczekiwać. Zamiast odpowiedzieć wprost „tak” lub „nie”, Jezus po prostu każe im opowiedzieć Janowi o tym, co widzieli i słyszeli, gdyż niewidomi, którzy znowu widzą; głusi, którzy słyszą; opętani, z których wyrzucono złe duchy; zmarli, którzy zmartwychwstają; dają wystarczająco mocne świadectwo o tym kim On jest naprawdę. Kończąc swoją wypowiedzieć, Jezus podkreśla: A błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi we Mnie. Słowa te stanowią dla nas wyzwanie, gdyż w miarę zbliżania się świąt Bożego Narodzenia powinniśmy się nad nimi zastanowić. Czy naprawdę wierzymy, że Jezus jest Synem Bożym i naszym Zbawicielem? Jeśli jesteśmy o tym przekonani, to nasze życie nabierze większego sensu, a to sprawi, że będziemy szczęśliwsi niż kiedykolwiek. Jednak jeżeli tak nie jest, to powinniśmy uważnie przyjrzeć się naszej wierze i zastanowić się co należy zrobić, aby Jezus narodził się nie tylko w Betlejem dwa tysiące lat temu, ale również i dzisiaj w naszych sercach. 

 

Czwartek trzeciego tygodnia adwentu 

Iz 54,1-10; Ps 30(29),2 i 4.5-6.11-12a i 13b; Łk 7,24-30 

 

Pierwsze czytanie z Księgi Izajasza obwieszcza Izraelitom, że Bóg zmiłuje się nad nimi, co sprawi, że ich życie odmieni się na lepsze. Bóg oznajmia, że Jego miłość nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju. W dzisiejszej Ewangelii Jezus opowiada zgromadzonym wokół Niego tłumom o Janie Chrzcicielu i jego chrzcie podkreślając, że między narodzonymi z niewiast nie ma większego od Jana. Lecz najmniejszy w Królestwie Niebieskim większy jest niż on. Jan Chrzciciel, znajdując się w gronie proroków zapowiadających przyjście Mesjasza, jest umiejscowiony najbliżej Zbawiciela, zamykając tę grupę mężów Bożych. Z drugiej strony jest on jednak małym w Królestwie Niebieskim, gdyż brakuje mu pełnego poznania tajemnicy Jezusa, która jednoznacznie stwierdza, że jest On prawdziwym Bogiem-człowiekiem. Wyznawcy Chrystusa, którzy znają już tę prawdę są dziećmi Bożymi należącymi do tego Królestwa i pod tym względem są więksi od Jana, gdyż znaleźli już swoje miejsca w tym Królestwie, a Jan dopiero je zapowiada. Dzisiejsza Liturgia Słowa zachęca nas do przyjęcia daru Bożego pokoju, o którym jest mowa w pierwszym czytaniu, aby w ten sposób zrealizować zamiar Boży względem siebie. Zawsze mamy możliwość pogłębienia naszej wiary poprzez czytanie i rozważanie Pisma Świętego, które prowadzi do rozpoznania w Jezusie naszego Zbawcy. Wiara w Chrystusa została również ofiarowana faryzeuszom, którzy jednak ją odrzucili. Zbliżając się do świąt Bożego Narodzenia powinniśmy zastanowić się czy w pełni zaakceptowaliśmy w naszym życiu Chrystusa jako naszego Zbawiciela. 

 

Piątek, 17 grudnia, Adwent 

Rdz 49,1a.2.8-10; Ps 72(71),1b-2.3-4b.7-8.17; Mt 1,1-17 

 

Czytania przypadające na ostatnie dni przed świętami Bożego Narodzenia przygotowują nas bezpośrednio do tego wydarzenia. Dzisiejszy fragment z Księgi Rodzaju opowiada o Jakubie, który przed śmiercią błogosławi swoich dwunastu synów. Właściwie to pierwsze czytanie dotyczy tylko jednego z nich – Judy, który również będzie cieszył się błogosławieństwem swoich braci. Jakub obiecuje swemu synowi, że nie zostanie od niego odjęte berło aż do czasu, kiedy przyjdzie ten, do którego ono należy. Fragment pochodzący z Ewangelii św. Mateusza przedstawia rodowód Jezusa Chrystusa począwszy od Abrahama. Według tejże genealogii Juda był prawnukiem Abrahama i jednym z przodków Jezusa, co pozwala nam sądzić, że berło, o którym mówi pierwsze czytanie, należy właśnie do Jezusa. Umożliwia nam to lepsze zrozumienie sensu czytań, z którymi zetknęliśmy się w ciągu ostatnich kilku tygodni. Jak pamiętamy zapowiadały one przyjście króla, który będzie panował nad swoim ludem. Królem tym jest Jezus Chrystus. 

 

Sobota, 18 grudnia, Adwent 

Jr 23,5-8; Ps 72(71),1b-2.12-13.18-19b; Mt 1,18-24

 

Pierwsze czytanie pochodzi z Księgi proroka Jeremiasza, która powstała w VI w. przed Chrystusem. Dzisiejszy fragment jest podobny do wczorajszego tekstu z Księgi Rodzaju. Poprzez Swojego proroka Bóg oznajmia ludowi, że potomek Dawida będzie rządził jako król, postępując roztropnie i sprawiedliwie. Z lektury wczorajszej genealogii Jezusa wiemy, że Chrystus jest tym potomkiem króla Dawida. Dzisiejszy tekst Ewangelii mówi, że po zaślubinach Maryi z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego, dlatego Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym, zamierzał Ją oddalić. Kiedy powziął tę decyzję anioł Pański objawił mu się we śnie i Józef dowiedział się, że z woli Boga miał do czasu, dopóki nie nadejdzie odpowiednia chwila zastępować Jezusowi ojca na ziemi. Było to dla niego wielkie wyróżnienie i łaska, której nie mógł się spodziewać. Dopiero w tym momencie  zrozumiał wielką pokorę i milczenie Maryi, oraz rolę jaką miała zajmować w dziele zbawienia świata. Po tym wydarzeniu do jego serca i do jego domu wróciła dawna harmonia i szczęście. To „tak”, które Józef powiedział Bogu, jest tym, do czego jesteśmy wzywani w naszym życiu. 

 

Czwarta niedziela Adwentu – C 

Mi 5,1-4a; Ps 80(79), 2ac i 3b.15-16.18-19; Hbr 10,5-10; Łk 1,39-45

 

W pierwszym czytaniu prorok opowiada o narodzinach Chrystusa, które mają mieć miejsce w Betlejem – przez długi czas uważanym za małą i nic nieznaczącą wioskę, w której nie było nikogo ważnego, ani nic ważnego się nie działo. W tej właśnie małej miejscowości Mesjasz miał przyjść na świat. W drugim czytaniu z Listu do Hebrajczyków autor mówi o życiu i misji Jezusa na ziemi, podkreślając, że Bóg nie chciał ofiar i całopaleń, które Żydzi składali Mu jako przebłaganie za swoje grzechy. Aby położyć temu kres, Chrystus narodził się w ludzkiej postaci i stał się dla nas ostateczną ofiarą, aby już nigdy nie była potrzebna żadna inna. Wszystkie inne bowiem są niczym w porównaniu z Jego ofiarą na krzyżu. W dzisiejszej Ewangelii Maryja odwiedza swoją krewna Elżbietę, która sama znajduje się w ciąży. Elżbieta ucieszyła się z obecności Maryi i oznajmiła, że nawet dziecko w jej łonie poruszyło z radości, ponieważ poznało w czyjej obecności się znalazło. My również stajemy w obecności Boga za każdym razem, gdy przychodzimy do Kościoła, ale czy cieszymy się z tego powodu tak jak Elżbieta i jej nienarodzony syn? Jeżeli tak nie jest, to właśnie nadszedł czas, aby odnowić swoją wiarę i zrobić należne miejsce dla Chrystusa w naszym życiu i w naszych rodzinach w te Święta Bożego Narodzenia.