Św. Albert z Trapani

Albert z Trapani

Człowiek Sprawiedliwy

 

List Przeora Generalnego

JÓZEFA CHALMERSA

do Rodziny Karmelitańskiej

z okazji siedemsetlecia śmierci

św. Alberta z Trapani

14 czerwca 2007

Uroczystość św. Elizeusza Proroka

 

Drodzy Bracia i Siostry w Karmelu,

 

  1. Tego roku nasza karmelitańska rodzina przygotowuje się do uroczystości siedemsetlecia śmierci jednego z największych świętych naszego Zakonu – św. Alberta z Trapani. Albert urodził się w rodzinie Abaki w Trapani (Sycylia) w XIII wieku. Stał się sławny z powodu swojego poświęcenia pracy wędrownego kaznodziei oraz cudów jakie wydarzyły się za jego życia i po jego śmierci. Był on prowincjałem pierwszej prowincji Zakonu na Sycylii, sławnym z powodu swej pokuty, żarliwej miłości do ślubu czystości, modlitwy oraz wielkiej pobożności do Najświętszej Maryi Panny i do Dziecięcia Jezus.

 

  1. Albert umarł w Messynie (Sycylia) prawdopodobnie w 1307 roku. Był on pierwszym świętym uznawanym za patrona i obrońcę Zakonu oraz jak to było zwyczajem w dawnych czasach za jego „ojca”. Ten ostatni tytuł dzielił on z innym świętym swoich czasów, św. Aniołem z Licata (Sycylia). Wielkimi czcicielami św. Alberta były św. Teresa od Jezusa oraz św. Maria Magdalena de’ Pazzi. Równolegle z rozpowszechnionym w całym Zakonie kultem świętego rozwijała się również obfita ikonografia, która za pomocą symboli przedstawia charakterystyczne cechy tego świętego: lilię będącą symbolem czystości jego życia; zdeptanego węża będącego znakiem jego tryumfu nad zmysłami jaki odniósł w początkach swego życia zakonnego; trzymaną w ręku otwartą lub zamkniętą księgę symbolizującą jego działalność kaznodziejską, oraz wizerunek krzyża lub też Dzieciątka Jezus wskazujące na jego wielką pobożność, w której uwypuklał człowieczeństwo Jezusa. Ta ikonografia przedstawia również świętego dokonującego cudów, o których opowiadają jego pierwsze drukowane biografie.

 

  1. W tym czasie przygotowań do uroczystości upamiętniających siedemsetlecie śmierci św. Alberta jakie mają miejsce w jego klasztorze i w diecezji Trapani, w prowincjach włoskich, w Międzynarodowym Kolegium św. Alberta w Rzymie i, jak ufamy, również w innych wspólnotach i prowincjach naszego Zakonu, wliczając w to całą duchową rodzinę karmelitańską – ja również zdecydowałem się zaofiarować moim Braciom i Siostrom w Karmelu swoje refleksje na temat tego świętego. Są one owocem rozmyślań nad szlachetnym życiem i czynami apostolskimi św. Alberta. Starałem się tutaj podkreślić zwłaszcza te aspekty i elementy życia świętego, które uznałem za szczególnie pomocne w zrozumieniu przykładu tego świętego w czasach współczesnych.

 

  1. Historyczne fakty odnoszące się do życia i dzieła św. Alberta, elementy jego biografii, które można odkryć w czasie wnikliwej i ostrożnej lektury średniowiecznych legend narosłych wokół jego osoby oraz charakterystyczne cechy świętego, które są wyszczególnione w ikonografii, pozwalają nam wyodrębnić cztery fundamentalne rysy, które zdają się podsumowywać całe bogactwo jego duchowości i osobowości:
  • Człowiek Boga,
  • Pobożny Karmelita,
  • Głosiciel Ewangelii,
  • Cudotwórca i dobroczyńca ludzi.

 

Człowiek Boga

 

  1. Legendy wspominające o cudach, które wydarzyły się za wstawiennictwem świętego, podkreślają, że działał on jako „człowiek Boga” całkowicie w zgodzie z profetycznym charyzmatem tak bardzo charakterystycznym dla Karmelitów. Niektóre jego cuda można zrozumieć jako typowe gesty profetyczne dokonane przez człowieka, który był dotknięty przez łaskę i uświęcony przez niezwykły związek z Bogiem.

 

  1. W podobny sposób możemy również interpretować jego cnotliwe życie zakonne oraz jego zwycięstwa odnoszone nad pokusami, które były tak wielkie, że zwłaszcza w wiekach XVI-XVIII osoby, które nawoływały reform i powrotu do życia prawdziwie kontemplatywnego, cechowały się szczególną pobożnością do św. Alberta.

 

  1. Sylwetka św. Alberta jako „człowieka Boga” odzwierciedla portret sprawiedliwego odmalowany w Ps 37,30-31: „Usta sprawiedliwego głoszą mądrość i język jego mówi to, co słuszne. Prawo jego Boga jest w jego sercu, a jego kroki się nie zachwieją.” Podkreśla ją również tradycja mówiąca o kłótni do jakiej doszło na pogrzebie Alberta pomiędzy kapłanami a ludźmi świeckimi. Według tej ciągle jeszcze żywej w pamięci ludzi tradycji, żarliwa pobożność wielu ludzi biorących udział w jego pogrzebie sprawiła, że domagali się oni, aby Albert był celebrowany jako święty, podczas gdy duchowni chcieli sprawować zwykłą mszę żałobną. W środku kłótni, jaka wybuchła pomiędzy tymi dwoma stronami, pojawili się Aniołowie śpiewając Os justi, antyfonę na wejście mszy św. o wyznawcy.

 

  1. Wszystko to dla nas karmelitów jest ostrzeżeniem, aby być prawdziwymi ludźmi Boga świadczącymi i głoszącymi swoim własnym życiem obecność i wielkość Absolutu w świecie rosnącego sekularyzmu i relatywizmu. Wiele razy, podążając za wskazaniami Soboru Watykańskiego II, rozważaliśmy tą fundamentalną rzeczywistość naszego powołania i owoce tych refleksji zostały zebrane w Konstytucjach naszego Zakonu. W refleksjach oraz doświadczeniach naszej „podróży w trzecie tysiąclecie”, radością napawały nas zaproszenia dwóch, jakże umiłowanych przez nas papieży: Pawła VI i Jana Pawła II.

 

  1. Paweł VI, 7 czerwca 1965 roku, zachęcał uczestników odbywającej się wtedy Kapituły Generalnej, aby stali się „specjalistami od Boga” i naśladowali Chrystusa w Jego posłuszeństwie, ubóstwie, pokorze, oraz dziewiczym życiu, dźwigając razem z Nim Jego krzyż. Paweł VI zachęcał ich i nas, abyśmy stawali się apostołami Chrystusa w wielu krajach świata, zwłaszcza w krajach rozwijających się, gdzie każdego dnia toczą się święte a zarazem pokojowe misjonarskie bitwy dla Ewangelii oraz dla społecznego i duchowego podźwignięcia ludzi. Papież życzył nam, abyśmy stawali się zaczynem w cieście, światłem na wzgórzu, solą ziemi, lampą, która się spala i świeci, oraz, abyśmy stali się pośrednikami przynoszącymi ludzkości dary Boga. Ojciec Święty Jan Paweł II podczas audiencji, na której przyjął uczestników Kapituły Generalnej w 1983 roku życzył im, „aby wzrastali duchowo”, oraz, aby „pozostawali związani ze swoim charyzmatem, który bierze swoje natchnienie ze Starego Testamentu oraz jest związany z postacią świętego proroka Eliasza.” Jan Paweł II wysnuł z tej obserwacji następujące wnioski: „To mówi nam, że musicie stać się ludźmi Boga, świadkami Jego Transcendencji oraz apostołami Bożej ekonomii wkraczając w ten świat, aby przybliżać Boga oraz Jego miłość ludziom.”

 

  1. W naszych staraniach mających na celu przyjęcie zaproszenia tych dwóch papieży oraz wezwania, które Absolut kieruje do nas, i na które zwraca naszą uwagę zarówno przykład św. Alberta jak i bogata spuścizna duchowa Karmelu, może okazać się pomocnym element manifestujący się w ikonografii Świętego, którym jest zaszczyt trzymania Dziecięcia Jezus. Bogactwo tej wizji kieruje nas do samego serca karmelitańskiego życia „w posłuszeństwie Jezusowi Chrystusowi”, które jest fundamentem oraz celem każdej naszej myśli, słowa i działalności zarówno jednostki jak i wspólnoty. Życie nacechowane medytacją nad Jego prawem, która ma się dokonywać we dnie i w nocy oznacza rozpoznanie w Nim naszego Zbawiciela, Wyzwoliciela, nowego i doskonałego Człowieka. Oznacza ono również przyłączenie się do Jego dzieła zbawiania ludzkości, stawanie się przykładami modlitwy i konsekracji dla Boga, ukazywanie światu, gdziekolwiek jesteśmy, że Ojciec słyszy wołanie ubogich oraz branie udziału w Jego misji ewangelizacyjnej.

 

Pobożny Karmelita

 

  1. W klasztorach, w których św. Albert żył i spełniał swoją posługę przeora prowincjalnego w Sycylii, ciągle jeszcze żyje pamięć o wielu wydarzeniach jego życia. Z niektórych dokumentów notarialnych dowiadujemy się o jego uczestnictwie w życiu rozmaitych wspólnot zakonnych. Z kolei inna prastara tradycja podkreśla surowość życia oraz pokut, którym się oddawał, a także jego oddanie modlitwie, dzięki której ożywiał swój dialog ze swym umiłowanym Panem i Bogiem, oraz liczne mistyczne łaski, które od Niego otrzymał. Liczne inne źródła dają świadectwo czystości Jego życia, nie tylko, kiedy wspominają o ślubie, na mocy którego jego rodzice powierzyli go Bogu, ale również, kiedy opowiadają o jego odmowie zawarcia małżeństwa z pewną młodą kobietą, w której dostrzegł pokusę szatańską. Jego niezwykła pobożność maryjna jest poświadczona przez liczne legendy, które otaczają tę postać. Biorąc pod uwagę te wzmianki, nie dziwi nas fakt, że liturgia mszy św. o tym świętym z 7 sierpnia wzywa nas do wypraszania wstawiennictwa tego świętego jako wiernego sługi Najświętszej Maryi Panny, która jest wzorem czystości i modlitwy.

 

  1. Rozważając maryjny wymiar jego życia należy zgodzić się z opinią, wedle której nie można przypisywać Albertowi wyłącznego wpływu na całokształt rozwoju jaki dokonał się w Karmelu w następnych stuleciach. Pamięć o tym karmelicie domaga się jednak, abyśmy zastanowili się nad cechami charakteryzującymi relację karmelitów z Najświętszą Maryją Panną w drugiej połowie XIII i w pierwszej połowie XIV wieku. Znajdująca się w naszym posiadaniu literatura pochodząca z czasów Świętego, pokazuje, że związki te miały za podstawę specyficzne rozumienie Najświętszej Maryi Panny jako Pani miejsca, które dało początek wspólnocie z Góry Karmel. Takie pojmowanie i kontemplacja roli Maryi rozwijało powiązania oparte na feudalnej świadomości, które jednoczyły wiernych z Matką Chrystusa, Pana Ziemi Świętej, za którą „zapłacił przelewając własną krew”. Poświecenie pierwszej kaplicy Najświętszej Maryi Pannie, uznawanej za patronkę karmelitów, jeszcze bardziej zacieśniło związek Maryi z pierwszymi karmelitami, demonstrując, że Zakon ten został założony dla Jej czci. Ten wspólny świat odniesień, który jest obecny w doświadczeniach karmelitańskiego pokolenia, do którego należał św. Albert z Trapani, prowadzi nas do kontemplacji misterium Matki Boga oraz Jej boskiego i duchowego macierzyństwa. Karmelici nie tylko uznali Maryję za Panią miejsca, z którego się wywodzili oraz Patronkę Zakonu i to do tego stopnia, że ogłoszono Ją Matką Zakonu Karmelitańskiego, ale także przykładali wielkie znaczenie do Jej roli jako Pośredniczki łask Bożych. To właśnie Maryja bierze na siebie macierzyńską odpowiedzialność za Jej synów i córki, troszcząc się o ich materialne i duchowe potrzeby w ich codzienności i na wieczność. Takie właśnie rozumienie ich związków z Maryją sprawiało, że karmelici wyrobili w sobie niezwykły sens przynależności do Matki ich Pana.

 

  1. Drugą cechą charakterystycznego dla Alberta rozumienia karmelitańskiego powołania była rola jaką przypisywał on ślubowi czystości. Warto tutaj wspomnieć, że ikonografia poświęcona Świętemu ukazuje go trzymającego w ręku pęk białych lilii, które były symbolem czystości. Wspominaliśmy powyżej jak różne nurty tradycji opisują praktykę czystości, którą wyróżniał się Albert. Rozważając wartości leżące u podstaw różnych opowieści o wydarzeniach z życia Alberta, wyłaniają się dwa główne punkty, które wydają się być fundamentalne dla uzmysłowienia sobie wagi, jaką ta postać ma dla naszych czasów.

 

  1. Pierwszy punkt jest zrozumiały i nie wzbudza żadnych kontrowersji: popularna tradycja podkreśla radykalny, definitywny i permanentny wybór Boga dokonany przez św. Alberta, który w swojej czystości staje się dla nas odzwierciedleniem życia opartego na wartościach. Możemy dzisiaj dużo się nauczyć z tego świadectwa czystości przeżywanej jako egzystencjalna postawa prowadząca nie tylko do wyrzeczeń, lecz także zdolnej do przełożenia na język egzystencji radykalnego wyboru Boga. Ów wybór przejawia się w zaakceptowaniu wcielonego w ludzkie i chrześcijańskie powołanie Bożego planu zbawienia, oraz w zaakceptowaniu Bożych wymagań, które dla Alberta wiążą się z życiem zakonnym i kapłaństwem, na które odpowiadał z żarliwością i poświęceniem. Zainspirowany przez Boga, Albert całkowicie poświęcił się Jego służbie nie tylko pozbywając się własnych dóbr, lecz także stając się sługą Boga w służbie swoich braci. W tym kontekście jest nam łatwo zrozumieć jak czystość, którą zauważamy w życiu Alberta w swoim najgłębszym sensie wyrażała jego nawrócenie oraz jego całkowite poddanie się woli Bożej, będące rezultatem jego wyboru Boga, które wzywało go do stania się świadkiem miłości Boga oraz bliźniego.

 

  1. Ten jego radykalizm w wyborze Boga został połączony z pamięcią o cnocie czystości, która przetrwała w licznych legendach oraz we wczesnej ikonografii tego świętego. Jedna z tych legend opowiada o pewnej młodej kobiecie, która chciała uwieść Alberta, starając się skłonić go do porzucenia swego powołania. Albert jednak zdemaskował podstęp szatana, który przybrał postać tej młodej kobiety, i, powierzając się opiece Bożej, zdołał odrzucić tę pokusę. Pośpieszna lektura tej legendy może skłonić nas do uznania, że głównym jej tematem jest pesymistyczny i pogardliwy obraz kobiet rozumianych jako źródło grzechu, który odbiera im prawo do godności i duchowego piękna. Aby uniknąć tego typu niewłaściwej interpretacji musimy pamiętać, że inne legendy ukazują nam zupełnie odmienny stosunek tego świętego do kobiet. Albert okazywał im swoją życzliwość starając się im pomóc, pocieszyć, oraz chronić przed chorobami ciała i duszy. Wszystkie te opowieści pozwalają nam dopatrzyć się symbolicznego znaczenia tego opowiadania: każda rzeczywistość, nawet ta najświętsza i najpiękniejsza, może stać się pokusą skłaniającą nas do oddalenia się od Boga, wtedy gdy nie będziemy urzeczywistniać w naszym życiu woli Bożej oraz naszego ludzkiego i chrześcijańskiego powołania. W dzisiejszym świecie, w którym takie wartości jak dziewictwo i czystość rzadko kiedy są doceniane, rozważanie życia tego świętego może nam pomóc nie tylko żyć tymi wartości, ale także stać się mistrzami ich przeżywania w wymiarze jednostkowym i wspólnotowym.

 

  1. Następnym elementem, nad którym warto się zastanowić, jest rola modlitwy w życiu Alberta. Jedna z legend opowiada, że każdego dnia okazywał on swoją wiarę nie tylko poprzez odmawianie Liturgii Godzin, ale także całego Psałterza. Chociaż nie wiadomo do jakiego stopnia ta historia jest prawdziwa, to jednak należy uznać, że nie przekazuje nam informacji o ekstrawagancji na modlitwie, lecz jest świadectwem powagi, jaką modlitwa cieszyła się w życiu monastycznym, co znalazło swoje odbicie w tekście Formula Vitae, napisanym pomiędzy 1206 a 1214 rokiem przez patriarchę Jerozolimy św. Alberta z Avogadro, i zatwierdzonym z poprawkami jako Reguła Zakonu Karmelitańskiego przez papieża Innocentego IV w 1247 roku. W tamtych czasach codzienne odmawianie Psałterza i innych tekstów było bardzo ściśle związane ze znaczeniem, jakie było im przypisywane i to nie tylko jako tekstom wychwalającym Boga, poprzez które modlono się w imieniu Kościoła i za Kościół, lecz nade wszystko jako odpowiedź daną przykazaniu Jezusa, aby modlić się nieustannie. Codzienne używanie Psałterza nieuchronnie prowadziło zakonników do pamięciowego opanowania tekstów biblijnych, z których składał się Chorał oraz cały szereg indywidualnych modlitw opartych na Piśmie Świętym. W ten właśnie sposób Pismo Święte stało w samym centrum indywidualnej oraz wspólnotowej modlitwy.

 

  1. Słowo Boże, które w taki właśnie sposób było odczytywane, słuchane, zapamiętywane i interioryzowane wzbogacało modlitwę i kontemplację. Przenikało ono do serca, pobudzało jego przemianę oraz proces identyfikowania się z Jezusem Chrystusem. Z tego właśnie powodu, poprzez ciągłe pogłębianie rozumienia rozmaitych znaczeń biblijnych perykop, Duch Święty wzywał ludzi do modlitwy, do odpowiadania Bogu, do życia w Jego obecności i do dzielenia się Ewangelią z innymi.

 

  1. Pożywienie, jakim staje się słowo Boże poprzez rozwój kontemplatywnego wymiaru życia jest czymś bardzo ważnym, ponieważ pozwala zrozumieć, że typowe znaki profetyczne św. Alberta (takie jak uzdrawianie chorych, wypędzanie złych duchów, oczyszczanie wody) mogły być dokonywane tylko przez człowieka, który odnalazł Chrystusa a w Nim Boże Słowo, które stało się ciałem po to, aby zbawić ludzkość, wyzwolić ją z grzechów i wszelkich form niewolnictwa, które ją odczłowiecza. Ta refleksja, która wyjawia nam coś ze sposobu modlitwy praktykowanej przez św. Alberta, staje się dla nas karmelitów bodźcem skłaniającym do pogłębienia naszej praktyki rozważania Słowa Bożego, aby odkrywać i analizować to wszystko co odkrywamy w naszych czasach dzięki lectio divina, rozwijanej w wielu jej indywidualnych i wspólnotowych formach. Bardzo pocieszającym jest fakt, że coraz więcej wspólnot karmelitańskich wiernie wsłuchuje się, kontempluje i żyje Słowem, wzrastając we wspólnocie i przemieniając ich własną rzeczywistość według Bożego planu. Z pewnością w czasach współczesnych nasze działania profetyczne powinny wywodzić się z prawdziwego „rozważania dniem i nocą prawa Bożego.”

 

Głosiciel Ewangelii

 

  1. Innym aspektem charakteryzującym postać św. Alberta jest jego działalność poświęcona głoszeniu Ewangelii, którą potwierdzają zarówno najstarsze źródła biograficzne jak i najstarsze podobizny ukazujące Świętego z księgą i krzyżem, symbolami wskazującymi na posługę szerzenia Ewangelii. Można uznać, że Albert jest modelem ewangelizacji. Zapamiętano go jako człowieka, który poświęcił wiele czasu i energii na głoszenie Słowa Bożego. Jego zdolność do rozmów o Bogu z ludźmi niewykształconymi i ubogimi, z taką niepozbawioną głębi prostotą i bezpośredniością, była prawdziwie niezwykła.

 

  1. Wedle ówczesnych Konstytucji, tylko odpowiednie przygotowanie dawało prawo do głoszenia Ewangelii. Słowo Boże, jak to ukazuje „Święta Karta”, którą posługiwano się w czasie studiów przygotowujących do kaznodziejstwa, znajdowało się w centrum tego przygotowania. Co więcej wiemy, że w tamtych czasach praktykowano dwie formy działalności kaznodziejskiej: jedna z nich była poświęcona dogmatycznym aspektom chrześcijańskiej wiary, inna, bardziej popularna, kładła nacisk na przybliżenie ludzi do Chrystusa i Jego Ewangelii. Znaczącym jest fakt, że inny sycylijski święty, Anioł z Licata, uważany obok Alberta za jednego z „ojców” Zakonu, również był wyróżniającym się kaznodzieją. Warto na tym miejscu wspomnieć, że w budynku Kurii Generalnej Zakonu Dominikańskiego znajduje się malowidło ukazujące św. Dominika, św. Franciszka i św. Anioła rozmawiających z sobą na temat Słowa Bożego. Przykład ten mówi nam, że ci pierwsi „ojcowie” byli ukazywani nie tylko jako przykłady świętości i zjednoczenia z Bogiem, ale również wzory aktywności kaznodziejskiej, którą uważano za prawdziwe powołanie do służby ludowi Bożemu.

 

  1. Kiedy czytamy legendy opowiadające o posłudze kaznodziejskiej naszego świętego, uderzają nas wzmianki o cudach uzdrawiania chorych, przywracania wzroku niewidomym oraz wypędzania demonów, które potwierdzają głoszoną przez niego Ewangelię. Można na tym miejscu odwołać się do perykopy ewangelicznej Mk 16,9-20, która opowiada o znakach potwierdzających prawdziwość dzieł dokonywanych przez tych, którzy zostali posłani do głoszenia Ewangelii. Święty i kaznodzieja jest nie tylko głosicielem Ewangelii, ale również prawdziwym uczniem Jezusa Chrystusa. To właśnie tłumaczy skuteczność jego słów i nadzwyczajne efekty, jakie wywoływały one w tych, którzy ich słuchali, otwierając ich na głoszenie Ewangelii.

 

  1. Podsumowując możemy znaleźć w sposobie głoszenia Słowa praktykowanym przez św. Alberta następujące trzy elementy: Słowo Boże jako podstawa i centrum proklamacji; autentyczność ucznia Jezusa Chrystusa; żarliwość oraz zdolność wsłuchiwania się w potrzeby ludzi, do których się zwracamy. Nasze słowo powinno nieść z sobą przesłanie, które nie ma ideologicznej treści, lecz zawiera w sobie słowo zbawienia, życia, nadziei i miłości.

 

Cudotwórca i dobroczyńca ludzi

 

  1. Ta ostatnia cecha charakteryzująca postać św. Alberta jest najbardziej podkreślana w źródłach hagiograficznych i w popularnych legendach o naszym świętym jakie można napotykać w różnych częściach Sycylii. Wspominaliśmy już o niektórych cudach przypisywanych wstawiennictwu św. Alberta. Różne przypadki dokonanych przez niego uzdrowień można uznać za przykłady jego opieki i wsłuchiwania się w potrzeby ludzi.

 

  1. W ostatnich dekadach XX wieku na różnych spotkaniach oraz w różnych dokumentach bardzo często pojawiały się w naszym Zakonie głosy, które zachęcały nas do poszukiwania ludzi ubogich i marginalizowanych; do zadawania sobie pytań dotyczących pojawiającej się w naszym świecie niesprawiedliwości i przemocy, oraz dotyczące potrzeby naszego głębszego zaangażowania w ewangelizację ludzi, między którymi żyjemy. To co możemy zobaczyć w tym sycylijskim cudotwórcy i dobroczyńcy ludzi mówi nam, że to wezwanie nie jest nowe i że pomaga nam ono lepiej przeżywać profetyczny wymiar naszego życia na modlitwie, w braterstwie i w apostolskiej posłudze.

 

  1. Niech ta rocznica siedemsetlecia śmierci św. Alberta pomoże nam jeszcze intensywniej żyć tymi wartościami, które kierują naszym karmelitańskim życiem i które widzimy w dwóch inspirujących nas postaciach, w Eliaszu i Maryi, które on pokochał i których przykład starał się naśladować w swoim życiu.

 

  1. Joseph Chalmers O.Carm

/przeor generalny/

 

/Tłumaczenie: o. Janusz Janowiak O.Carm,

korekta: o. Maciej Guzik O.Carm/